Archiwum 19 sierpnia 2004


sie 19 2004 Rzeznia Dla koni...
Komentarze: 5

Rzeznia dla koni to najokropniejsze miejsce dla konisia ,bo transportuje je sie z Polski do Włoch dluga droga a w tym transporcie kon niema wody ani jedzenia! jest lina zwiazany na szyi i niemoze sie polozyc bo sie udusi sa tam te konie na zlamanie nogi a gdy dotra do bram smierci moga sie modlic ,bo zaden czlowiek nie zobaczy ich rozpaczy ze on niechce tam isc a tera maly fragment z oczu takiego nisia napisany.

 

                                                                                 Opowiadanko

Mój pan przyprowadzil mnie na wielki plac na ktorym jest duza brzydka ciezarowka i duzo ludzi pierwsze co zastanawialem sie co zemna bezie?Pan dal jakiemos gosciowi wodze i chcial mnie wprowadzic do tej ciezarowki stawialem opor ale mezcyzna zaczal mnie kopac w z...k co mnie bolalo chcialem mu to samo zrobic ale sie nie udalo drugo elektronicznym pretem mnie walna tak ze prad mnie kopna.Nastepny decha walna w grzbiet az w koncu weszlem za mna inne konie i w srodku konie wszystkie przerazone tego co mialo sie stac.duzo koni wprowadzono i zamknieto wyjscie bylo ciasno liny mozno uwiazane na szyi tak ze krew mi leciala w srodku niebylo wody ani jedzenia  smierdzialo krwia rozlozonym cialem  i odchodami innych koni . az nagle ta wielka ciezarowka ruszyla jechalismy pare dni niektore konie zdechly w czasie drogi ja wytrwalem jakos ledwo stalem na nogach...dojechalismy niektore konie niedaly rady wyjsc zaczeli ciagnac za ten sznor az w koncu ktorys sie przewrocil mezczyzni zaczeli go kopac w brzuch aby wstal ciagnal za sznor petla na jego szyi zacisnela sie za mocno i kon zdechl.Ja natomiast ostatkami sil probowalem wyjsc oni popedzali walac kijami i dechami przedemna brama jeszcze jej nie otworzyli dlaczego ? zastanawiajac sie . Wkoncu otworzyli i ujzalem mnostwo martwych koni powieszonych za tylna konczyne kon ktory mial isc pierwszy do tego piekla spojzal sie na wszystkie inne konie zagnajac sie z nimi wprowadzili go ,brama otwarta byla i jakis facet zaczal glaskac go kolo oczu ale to niebylo glaskanie czlowiek wycial mu oko.Wiedzialem ze mnie to samo czeka nastepnie mu gardlo poderzneli upadl niebylo widac nadymania sie pluc u niego jedynie krew z szyi  zaczolem zadawac Bogu pytanie dlaczego to sie stalo i dlaczego to ujzalem ?Gdy sie wykrwawil obcieli mu konczyny odwrocilem glowe aby nie patrzec . Ztej strony co patrzalem widzialem jak wyprowadzaja konie z jednej i drugiej strony widac bylo cierpiena ,nadeszla moja kolej wiedzialem ze to koniec wiec pozegnalem kompanow z ktorymi jechalem przez ta cala droge . weszlem i tu skonczyla sie moja widocznosc i zywot.

 

Czemu tak musi byc czy czlowiek juz naprawde stracil rozum ? mnie sie wydaje ze napewno ale to niektorzy !

"Obetniesz czlowiekowi noge dostaniesz dozywocie,obetniesz koniowi leb nic ci nie zrobia..."

 

dragoon-gosia : :